Chleb, kasza, ryż
i makaron na diecie są ZŁE?!
A chleb z kaszy gryczanej też?
#MIT nad mitami!
Wymienione w tytule produkty należą do grupy węglowodanów. Są nam potrzebne w prawidłowym funkcjonowaniu. Ktoś mądry kiedyś powiedział: „Tłuszcz pali się w ogniu węglowodanów.”
Jeśli są dobrej jakości, spożywamy je we właściwym czasie i odpowiednich ilościach, to nie wydarzy się nic złego. Dostarczając sobie regularnie dobrej jakości węglowodany, zapobiegamy gwałtownym zmianom poziomu glukozy we krwi (potocznie zwanego poziomem cukru). W połączeniu z dobrym tłuszczem i/lub białkiem, chęć podjadania słodyczy znika. Chleb powinien być pełnoziarnisty na zakwasie, najlepiej bez drożdży w składzie.
Zawsze #CzytajSkład – to pierwsza
i najważniejsza rzecz dotycząca każdego
produktu który ma trafić do Twoich ust.
Jest nim również chleb 😉
Jeśli kupujesz chleb w piekarni bez etykiety, masz prawo zapytać sprzedawcę o jego skład. Powinien mieć jak najmniej składników. Każdy z nich zawsze podany jest w ilości od największej do najmniejszej. Ważne, aby mąka nie była zbyt oczyszczona. Na mące zawsze podany jest jej typ —> od 450 nawet do 2500 (o ile pamięć mnie nie myli).
Im niższa cyfra, tym mniej błonnika, tym większe prawdopodobieństwo, że mąka została potraktowana chlorem, aby być bielsza, tym gorzej dla naszego brzucha (przyczynia się do powiększania tzw. „oponki”). Mąki typu powyżej 1250 będą super. Poza mąką w składzie chleba powinny znaleźć się jeszcze: woda, sól, zakwas i ziarna, jeśli wybieramy chrupiącą wersję (słonecznik, pestki dyni, czarnuszka, siemię lniane, etc.)
Kasze, jeśli nie jest to manna, kus-kus i inne bardzo drobne, kleikowe są OK. Możesz zasięgnąć informacji na ich temat na ŚWIETNYM PORTALU http://www.lubiekasze.pl/
Aby nie przynudzać za bardzo, w skrócie o pozostałych węglowodanach wymieniowych w tytule 😉
Ryż nie rozgotowany na papkę, al dente, basmati, brązowy, czerwony, czarny są OK.
Makarony pełnoziarniste, gryczane, czy nawet biały z semoliny ugotowany al dente są OK.
Tylko nie można tego zalewać przepalonym na patelni masłem, margaryną, sosem z torebki, majonezem, hektolitrem śmietany zagęszczonej mąką, itp.
W społeczeństwie panuje przekonanie, iż całkowite odstawienie chleba przynosi szybki spadek masy ciała. A i owszem… Tylko nikt z „mito-twórców” nie porusza ważnej kwestii.
Otóż standardowy Polak je (prawie)
tylko i wyłącznie CHLEB,
w dodatku pszennym i na drożdżach.
Na śniadanie kanapka.
Do szkoły, czy też pracy kanapka, a najlepiej dwie na wypadek wielkiego głodu.
Przed obiadem często kanapka, bo babcia, mama albo żona jeszcze nie ugotowały obiadu (Panowie też czasem coś ugotujcie 😉 ).
No i…. co by tu zjeść na kolację? A no jak to co! KANAPKĘ! Bo szybka, bo świetnie zapycha, bo lenistwo wzięło górę i nie chce się wymyślać innych rzeczy.
I teraz patrzcie. Ostawiam chleb, czyli zaczynam jeść 4-5 kanapek mniej (niektórzy jedzą podwójne!). To przecież logiczne, że efekt tzw. chudnięcia będzie widoczny. Jeden gram węglowodanów jest w stanie zatrzymać do 4g wody. Sami sobie przeliczcie, ile to utraconej wagi (z wody)…
Nie jestem zwolenniczką całkowitej eliminacji węglowodanów (min. chleb) w prawidłowym odżywianiu osoby zdrowej, osoby decydującej się na zmianę swoich nawyków żywieniowych. Wspólnie można nauczyć się spożywania ich w racjonalny sposób, dopasowany do stylu życia i pozostałych indywidualnych preferencji.
Sama na co dzień jem węglowodany. Nie potrzebuję chleba w rozumieniu klasycznym. O poranku smak warzyw, jajek, różnych past z cieciorki, soczewicy, mięsnych / rybnych, zup, czy też owsianek w zupełności mnie zadowala. A jeśli mam ochotę na kanapkę, to piekę sobie własny chleb, który nie obciąża mojego układu pokarmowego i daje energię na cały dzień. Jest doskonały dla osób będących na dietach #glutenfree oraz dla osób z przeciążonymi jelitami.
Więc na koniec podzielę się z Wami przepisem na mój ULUBIONY CHLEB GRYCZANY z kaszy gryczanej niepalonej. Niewiele jest osób, które próbowały go i stwierdziły, że jest okropny w smaku. Oczywiście osoby takie są, ale….
…nigdy nie dowiesz się jak coś smakuje, dopóki nie spróbujesz 😉
kliknij w obrazek 😉
SKŁADNIKI (klasyczna keksówka):
- 500g kaszy gryczanej niepalonej
- łyżeczka soli himalajskiej (max łyżka)
- łyżka suszonego rozmarynu
- 630ml wody + więcej do uzupełnienia
- + cierpliwość
- max ¾ szklanki ziaren: słonecznik, pestki dyni, sezam, czarnuszka, babka płesznik, błonnik witalny, ostropest, itp.
PRZYGOTOWANIE:
Pierwszy chleb polecam upiec bez dodatków. Kaszę opłukać na sitku, umieścić w misce i zalać wodą (630ml). Odstawić na noc (minimum 8 godzin). Przez ten czas ziarna napęcznieją, staną się delikatnie lepkie, a na wierzchu może utworzyć się piana. Rano przemieszać zawartość miski i uzupełnić wodę pochłoniętą przez kaszę, do poziomu zakrycia przez nią kaszy. Ziarna powinny znajdować się cały czas pod minimalną warstwą wody. Odstawić na cały dzień. Wieczorem skontrolować poziom wody. Jeżeli na wierzchu unosi się sporo płynu, odlać nadmiar. Klejącą kaszę zmiksować w blenderze na pół gładko. Dodać sól, rozmaryn i wymieszać. Jeśli używamy ziaren, wmieszać również ziarna.
Przełożyć do uniwersalnej keksówki wyścielonej papierem do pieczenia. Umieścić w (zimnym) piekarniku lub owinąć ścierką i pozostawić w zacisznym miejscu na całą noc. Przez ten czas ciasto wypełni całą foremkę, a na wierzchu powinien pojawić się zaokrąglony „brzuszek”. Chleb umieścić w piekarniku (lub nie wyjmować go jeżeli spędził w nim noc) i nagrzać do 2000C. Piec 50-55 minut. Na wierzchu pojawi się lekko pęknięta, chrupiąca skórka.
Można w trakcie pieczenia przykryć folią aluminiową, aby wierzch się nie spalił.
Wyjąć foremkę, odkleić papier i wystudzić na kuchennej kratce. Kroić ostrym nożem po całkowitym wystudzeniu. Chleb można pokroi na kromki, włożyć do worka strunowego i zamrozić. Doskonale się rozmraża. Można z niego również robić grzanki. Sama uwielbiam taką przypieczoną na suchej patelni grzankę 🙂
Polecam!
Patrycja P.
Możesz śmiało komentować klikając pod grafiką na „leave a comment” 😉
A dodatkowo zapraszam Cię do jesiennej dbałości o zdrowie swoje i najbliższych –> https://sposobnazycie.pl/produkt/zadbaj-o-swoja-odpornosc-jesienny-e-book/