Cukier, to jeden
z najbardziej rozpowszechnionych
narkotyków na świecie!
Ale nie o cukrze dzisiaj będzie….
Był marzec 2018 roku. Ze swoim skromnym jednoosobowym stoiskiem, z firmowym rollup’em za plecami, kartami podarunkowymi na konsultacje dietetyczne i wizytówkami, wzięłam udział (jako wystawca, dietetyk, mini sponsor) w ogólnopolskim wydarzeniu „PodoLogicznie” – konferencji skupiającej środowisko podologów.
Na zakończenie Organizatorka, która pod moimi skrzydłami przeszła OGROMNĄ metamorfozę, zapytała czy nie zaszczyciłabym swoją osobą drugiej edycji tej konferencji. Zostałam poproszona o wykład łączący podologię z (psycho)dietetyką. Nie byłabym sobą…gdybym od razu się nie zgodziła 🙂 Przecież uwielbiam wyzwania!
W bardzo szybkim czasie wymyśliłam temat swojego wystąpienia i termin został ustalony na 13.10.2018.
Przez tych kilka miesięcy nie czułam większego stresu związanego z wystąpieniem przed >250 osobami. Natomiast TEGO dnia od wyjścia z łóżka towarzyszył mi słodki posmak w ustach… To była ONA —> ADRENALINA 🙂
Wybiła godzina 10:05 i ciach! Nie było odwrotu, więc i stres udało mi się wyciszyć w swojej głowie. Świadoma kontrola nad tym, co dzieje się w naszych głowach, kiedy dopada nas stres, to umiejętność, którą udało mi się wypracować. Widok uniesionych smartfonów robiących zdjęcia kolejnych slajdów prezentacji – zdumiewający. Choć nie wiem czy to odpowiednie słowo.
Najgorsze było dla mnie przejście przez część teoretyczną wystąpienia. Pewnie dlatego, że na co dzień jestem praktykiem. Natomiast w części praktycznej czułam się, jak ryba w wodzie.
Uff. Powiedziałam wszystko, bez drżenia głosu i zbyt wielu „yyy” 😉
Już chciałam schodzić z podestu, kiedy to zostałam zatrzymana w związku z urodzinami, które wypadały dzień po konferencji. Możecie zobaczyć poniżej, co się działo 🙂
Takie chwile są BEZCENNE!
Trzeba je łapać w pamięci długotrwałej
i wracać do nich, kiedy któryś dzień
zaskoczy nas negatywnymi emocjami.