Od powrotu z urlopu minęło już kilka tygodni, ale to nic. Chorwacja na celowniku może być cały czas 🙂
Pamiętam dobrze każdy dzień.
Chorwacja na celowniku! Udało mi się eksplorować tę piękną krainę jeszcze bez nadmiaru turystów (z wiadomych covid’o’względów). A kubki smakowe szalały z radości. 10 potraw, które koniecznie musisz zjeść w Chorwacji –> https://crolove.pl/10-potraw-ktore-musisz-sprobowac-bedac-w-chorwacji/
Pokrótce opowiem Tobie, jaką ciekawą miałam podróż.
Co roku powtarzam sobie, że trzeba chociaż raz w roku zrobić COŚ PO RAZ PIERWSZY W ŻYCIU! Dzięki temu buduje się cudowne wspomnienia. Tym razem postawiłam na podróż do Chorwacji… POCIĄGIEM! Polecam ją każdemu, nawet rodzicom z dziećmi. Pociąg był relacji Wrocław —> Praga (po drodze mini przesiadka), Praga –> Rijeka. Z Czech do Chorwacji cisza, spokój. Czyste toalety, wagon restauracyjny, dostęp do wody i kawy bez limitu, klimatyzacja. Dało się spokojnie spać. Pociąg ruszał późnym popołudniem i na miejscu był rano, tylko kilka stacji po drodze. Jednym słowem – idealnie!
Nie będę zanudzać opowieściami na temat samej podróży, trasy, tego co zwiedzaliśmy na miejscu. Chcę się z Tobą podzielić swoimi obserwacjami dotyczącymi jedzenia. A także tym, jak sprawić, aby z urlopu nie wrócić z nadmiarem kilogramów 🙂
Osobiście jadąc w krainę z dostępem do morza, omijam wszystkie dania, które mam w zasięgu ręki będąc w domu. Raczej nie jem mięsa, chyba że jest jakieś wybitnie regionalne. Nie jadam pizzy (tylko we Włoszech). Makaronów z sosami też nie (wybieram makarony domowe, z owocami morza, jeśli da się). Fast foodów to wiadomo, że nie jem 🙂 Nie sięgam też po sałatki, które sama jestem w stanie zrobić sobie w domu.
Za to zamawiam wszystkie niecodzienne smaki. Owoce morza przyrządzone na milion sposobów, kuchnię regionalną (staram się wyszukiwać knajpki, w których jadają 'lokalsi’), ręcznie robione makarony, sery, desery, itp.
Chorwacja bogata jest w takie smakołyki!
I bardzo zastanowił mnie widok ludzi zamawiających schabowego w panierce, w zestawie z frytkami i ewentualnie surówką… albo widok ludzi wchodzących do pseudo-mac-restauracji w mieście portowym (jeśli wiesz, co mam na myśli).. Na początku pomyślałam, że wybierają te potrawy ze względów ekonomicznych. Lecz po sprawdzeniu cennika utwierdziłam się w przekonaniu, że domowy makaron z krewetkami niewiele droższy jest od panierowanego schabowego z frytkami.
To skąd ten wybór?
Wydaje mi się, że ma to związek z zakorzenionym w ludziach smakiem bezpieczeństwa. Związek ze strachem przed odkrywaniem nowych smaków. Tu zawsze pojawia się ryzyko, że będzie trzeba zostawić coś na talerzu i jeszcze za to zapłacić. Jest też tak, że część ludzi nie przywiązuje wagi do jedzenia. Jedzą, aby przetrwać, a nie po to, by smakować i poznawać.
No i wszystko to szanować trzeba 🙂
Ja wypełniłam się po brzegi wszystkim, co dało się wyłowić z morza 🙂 MNIAM! Dla tego jedzenia mogłabym się przeprowadzić do jakiejś nadmorskiej krainy 😉
A w Chorwackich sklepach?
Chorwacja na celowniku, ciąg dalszy.
W sklepach da się znaleźć dużo dobrego i czystego w składzie jedzenia. W cenach podobnych, jak w Polsce. Więc nikt mi nie powie, że na urlopie nie da się jeść zdrowo.
Oczywiście symboliczny alkohol pojawił się i u mnie, lecz nic nie miało negatywnego wpływu na moją masę ciała. Wróciłam z wagą taką, z jaką wyjechałam na urlop. W gratisie przywiozłam szeroki UŚMIECH 🙂 i opaleniznę.
Jadłam ze spokojem w głowie, to, na co miałam ochotę. Kosztowałam lokalnego białego wytrawnego wina – w ilości 1-2 kieliszki dziennie. Piłam duuużo wody (bo gorąco!), wysypiałam się, dużo spacerowałam….
Spokojna głowa
kluczem do sukcesu
w procesie (każdej) zmiany.
Bo każda zmiana zaczyna się w głowie!
Nie zapominaj i tym! W stresie, nerwowej atmosferze, z milionem spraw na głowie, ciężko zmienić styl życia na zdrowszy.
A jeśli nie wiesz, od czego zacząć, nie bój się napisać do mnie maila: patrycja@sposobnazycie.pl lub zadzwonić +48606677534 (psycho)dietetyk chętnie się Tobą zaopiekuje, abyś mógł/mogła zbudować sobie zdrową przyszłość!